Polska księgowa w Szwecji – czego o mnie nie wiecie 1
Music: https://www.purple-planet.com
Dziś zaświeciło piękne słońce, choć jak to zwykle w Szwecji – wieje chłodny wiatr. Jak w każdy poranek, wyciskam duży kubek soku z selera naciowego 🙂 To mój rytuał od prawie dwóch lat.
Właściwości selera naciowego nie da się przecenić. To tak naprawdę zioło, nie warzywo.
Wspaniale oczyszcza organizm, choć na początku skutki tego oczyszczania mogą być uciążliwe – zawroty, ból głowy, gorsze samopoczucie. Potem jest już tylko lepiej a sok nabiera smaku 🙂
Seler obniża ciśnienie krwi, ma mnóstwo przeciwutleniaczy co zapobiega zachorowaniom na raka, wzmacnia kości i wspomaga trawienie. Do tego jest mało kaloryczny.
Zajmuje trochę czasu zanim sok z selera zacznie smakować lub się do niego przyzwyczaisz. Jeśli trudno ci zaakceptować smak samego selera, dodaj do soku jabłko – cudowny owoc, który zgodnie z angielskim powiedzeniem “one apple a day keeps a doctor away” zapewni życie bez konieczności umawiania wizyt u lekarza.
Dla mnie sok z selera smakuje o wiele lepiej, gdy roślinę wyjmuję z lodówki bezpośrednio przed wyciśnięciem z niej soku. Sok jest wtedy przyjemnie chłodny.
Świeżo wyciskane soki to wspaniały eliksir dla organizmu. Ważne aby użyć wyciskarki wolnoobrotowej – wtedy można cieszyć się pełnią smaku, witamin, enzymów z wyciśniętych owoców i warzyw.
Zaletą wyciskarki wolnoobrotowej jest to, że pracuje znacznie ciszej niż (zwykle tańsza) sokowirówka, nie rozrywa tak struktury owoców i warzyw oraz to, że o wiele łatwiej i szybciej ją umyć.
Ważne jest, aby urządzenia nie chować ciągle do szafki. Gdy znajdzie swoje miejsce na blacie kuchennym o wiele łatwiej i częściej będziesz jej używać.
A własne, świeżo wyciskane soki to samo zdrowie. Jeśli wypijesz sok w ciągu 10 minut od wyciśnięcia dostarczysz organizmowi wszystkie witaminy, które były w roślinie. Po tym czasie witaminy znikają ale i tak sok ma mnóstwo innych dobroczynnych właściwości.
Rozkoszuj się smakiem soku. Pierwszy łyk smakuj w ustach około 20 sekund. Ślinianki zaczynają pracować, a organizm przygotowuje się do trawienia.
Tego napoju nie zastąpi żaden, najbardziej nawet ekologiczny sok kupiony w sklepie – często pasteryzowany czy też zamknięty w kartonie wyłożonym folią aluminiową.
Sok, który zrobisz sam smakuje o wiele lepiej. Zdrowie czerpiesz z niego całymi garściami. Jeśli jeszcze zastosujesz kilka prostych zasad jak np. niełączenia w jednym soku owoców i warzyw (wyjątkiem jest jabłko, które oprócz soków z melona – bo te lubią tylko swoje towarzystwo, można dodawać do soków z innych owoców i warzyw) wyciągniesz na maksa życiodajne moce roślin.
Ale jeśli smakuje ci bardziej mieszanka owoców i warzyw w soku to ją po prostu pij 🙂 Jest i tak o wiele zdrowsza niż to co oferują półki sklepowe.
Twój żołądek i jelita dostają cudowny pokarm, którego nie muszą dodatkowo trawić tylko po prostu wchłonąć. Ty możesz cieszyć się cudownym smakiem. Użyj też wyobraźni – pomyśl ile dobra dostarczasz swojemu ciału z tego cudownego eliksiru – a na pewno zadziała. A jeśli na dodatek wypijesz sok z kimś kogo kochasz bedzię jeszcze lepiej.
Bo rośliny mają cudowną moc naprawiania i uzdrawiania. Dają duży zastrzyk energii i uśmiechu. Czystą radość.